Zjadłam tam wspaniałego kurczaka pesto z sosem śmietanowym i wspaniałą sałatkę z rukoli . Chciałam pierwotnie zamówić coś innego, ale kelner chyba bezbłędnie odczytał moje preferencje i zaproponował to wałśnie danie - za co mu chwała! Było boskie! Zatem obraz Żyrardowa: to piękne ceglasto-industrialne zakątki o smaku bazylii, orzeszków pinii, rukoli i śmietany! Serdecznie polecam !
(I miasto Żyrardów nic mi nie płaci!)
Próbowałam zrobić sobie coś podobnego w domu, et voila:
Składniki:
- Indyk - porcja gulaszowa (w kawałkach) ok. 30dag
- 2 duże łyżki pesto - u mnie genovese - ale jeśli macie świeże - to bajka :-)
- 1 cebula - srednia
- 1/2 szklanki bulionu drobiowego
- 2 łyżki śmietany (u mnie jogurtowa, nie tłusta)
- sól, pieprz
- Ugotowana kasza jęczmienna i ogórki kiszone - to moja propozycja podania - kasza bo ja lubię, ogórki - bo mąż by je nawet do sernika dorzucił :-)
Podsmażamy cebulę, wrzucamy indyka dokładnie obtoczonego w pesto wszystko smażymy chwilkę. Całość podsmażamy przez chwilę, następnie zalewamy bulionm i dusimy około 20 minut. Na koniec dodajemy śmietanę i przyprawy do smaku.
Sos indyczy podajemy z kaszą i ulubioną surówką - ogórek nie jest warunkiem :-) - jest alternatywą.
Smacznego żyrardowskiego!
Za tydzień tatarskie przysmaki w Tatarskiej Jurcie i już nie mogę się doczekać Pierekaczewnika pani Dżennety ...... :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz