Ale od czegoś trzeba zacząć, i to w dodatku tak, zeby się nie zniechęcić do kuchni arcybogatej w liczne kolory, zapachy i smaki.
Kuchnia tajska swoje bogactwo czerpie z dwóch fantastycznych kulinarnych królestw Azji: kuchni chińskiej i kuchni indyjskiej.....
Moja propozycja na styczeń to zupa rozgrzewająca, która w swojej lekkości (nuta trawy cytrynowej, limonki), jest aksamitna i delikatna (mleko kokosowe), wspaniale rozgrzewa (imbir, czosnek, papryczka chilli) i jest niesłychanie sycąca (kurczak).
Zaufałam blogowi Filozofia smaku i serdecznie autorce za przepis dziękuję!
Składniki:
- 800 ml bulionu warzywnego
- puszka mleka kokosowego (400 ml)
- 30-40 dag surowej piersi kurczaka pokrojonego w paski
- 1 szalotka - drobno pokrojona w kosteczkę
- 1 papryczka chilli - drobno posiekana
- 2-3 ząbki czosnku - przeciśnięte przez praskę lub drobno pokrojone
- 4cm imbiru drobno pokrojonego
- 1 łodyga trawy cytrynowej (miałam zamrozoną, jeśli tylko widzę w sprzedaży, bywa i w Biedronce :-), kupuje i zamrazam łodyki, swietnie sie sprawdza!)
- 1 łyżeczka kurkumy
- 1 łyżeczka kminu rzymskiego
- 1/2 łyżeczki startej kolendry ( ja miałam w ziarnach i potraktowałam mozdzierzem)
- 1 łyżeczka brązowego cukru
- 2 łyżki sosu rybnego, ja nie miałam dałam sos sojowy jasny
- sok z połowy limonki
- 1-2 łyżki oliwy
- makaroń do dań azjatyckich
1. Oliwę rozgrzewamyw garnku, wrzucamy szalotkę, czosnek, imbir i papryczkę, podsmażamy do zazłocenia
2. Wrzucamy przyprawy: kurkumę, kmin, kolendrę na 30-40 sekund
3. Wlewamy mleko kokosowe i bulion, dodajemy sok z limonki, trawę cytrynową, cukier, sos rybny i kurczaka
4. Gotujemy 10-15 minut
5. Podajemy z makaronem.
W moim odczuciu zupa nie jest bardzo pikantna, zatem jeśli chcemy uzyskać bardziej pikantny sma, sugeruję zwiększyć obecność papryczki chilli i ew. imbiru.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz