sobota, 13 kwietnia 2013

Domowa pizza która ma tę cechę, że zawsze wychodzi


W pewnym momencie mieliśmy z małżonkiem szanownym taki rytuał, że pizza lądowała na stole co sobotę. Był z niej super obiad i ewentualnie jeszcze kolacja i za każdym razem mogła być inna - i to było wspaniałe.....

Później chyba tochę nam się "przejadło" i rzeczywiście kilka miesięcy nie robiłam pizzy. Ale dziś zatęskniliśmy za nią - i oto jest.

Składniki na ciasto:
  • 3 szklanki mąki
  • 1 łyżka oleju
  • szczypta soli
  • pół kostki drożdży
  • 1 szklanka ciepłej wody
  • szczypta cukru.
Składniki "na górę" 


  • według uznania czyli to na co akurat mamy ochotę

-------------------------------------------------------------------------------------------------------


Drożdze rozpuszczamy z cukrem w ciepłej wodzie i odstawiamy, żeby zrobił się nam zaczyn. W tym czasie można się zająć przygotowywaniem składników albo czymkolwiek :-)
Kiedy już zaczyn wyraźnie będzie pracujący robimy ciasto, czyli mąkę + olej + zaczyn zamieniamy w kulkę ciasta. W misce przykrytej ściereczką odstawiamy na jakieś 15-20 minut w ciepłe miejsce.

Włączamy piekarnik na 180 stopni i kiedy on się rozgrzewa, my kończymy pizzę.

Dużą blachę "piekarnikową" smarujemy olejem. 


Wyrośnięte ciasto kilka razy zagniatamy, żeby "odgazować", rozwałkowujemy i układamy na blaszce. Ciasto smarujemy swoim ulubionym sosem pomidorowym, z braku mże być passata pomidorowa popieprzona i posolona z dodatkiem oregano. 

Ja dół smaruję adrzykami  (przepis tutaj), które są pikantne, paprykowo-czosnkowo-pomidorowe.
Na górę wrzucamy to, na co akurat mamy ochotę.
U mnie to są pieczarki (lekko podsmażone, żeby uciekł z nich nadmiar wody), salami, papryczka chili, ser mozarella tarta w woreczku, mała puszka kukurydzy, mała pocięta cebula, oliwki. Wszystko posypuję również oregano.
Pizzę pieczemy 20 minut na środkowym poziomie piekarnika  - bez termoobiegu.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz