A tu mnóstwo pracy, projekty, projekty, umowy, telefony a do tego wszystkiego duże wyzwanie.
Pierwsza "Szlachetna Paczka", którą zainicjowałam i razem z cudownymi ludźmi, którzy chcieli ją wspomóc i poświęcili również swój czas i pieniądze - robię od kilku dni mnóstwo rzeczy.
Organizuje fundusze, rozsyłam materiały, kupuję różne rzeczy pierwszy raz w życiu (odzież zimowa dla 11-latka) i generalnie jakby to powiedział mój kot: "nie ogarniam kuwety"....
W takie dni nie ma zupełnie czasu na wymyślne i czasochłonne dania - a jeść trzeba.
W takich wypadkach znakomicie sprawdza się obiad , który przygotowuje się krótko.
Oto patent mojej Teściowej - z moimi modyfikacjami w kilku punktach.
Oryginalny przepis zakłada kotlety panierowane i usmażone - ja griluje mięso bez ubranka :-)
Nadmienię w tym miejscu, że robiłam takie danie z kotletami z indyka i kotlatemi z kurczaka - również nieźle :-)
Składniki:
- 1 opakowanie kotletów schabowych bez kości (5 sztuk)
- 1 mały kartonik (ok. 300-400 ml) passatty pomidorowej
- 5 niedużych cebul (po 1 na kotlet)
- Ukochane przyprawy i zioła - u mnie majeranek, troszkę kminku (hmm....bo cebula), szczypta bazylii, sól i pieprz, szczypta czerwonej ostrej papryki, 1 ząbek czosnku
- Olej
2/ Cebulę kroimy w piórka, solimy i zostawiamy na chwilę, żeby puściła sok
3/ Przygotowujemy sos: sok pomidorowy mieszamy z przyprawami, ziołami i zmiażdżonym ząbkiem czosnku
4/ Do naczynia żaroodpornego na dno wlewamy odrobinę sosu, następnie warstę cebuli, i znowu kotlety.... Każdą warstwę smarujemy sosem. Wstawiamy do piekarnika na 40 stopni (około 180 stopni).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz