Wspomnień czar tutaj :-)
A kopytka to kojarzą mi się z dobrym, sycącym domowym jedzeniem.
I oszczędnym!
Bo jest to sposób na smaczną utylizację ugototwanych w nadmiarze kartofli.
Składniki (na około 3 porcje):
- 70 dag ugotowanych ziemniaków przepuszczonych przez praskę lub dobrze rozdrobnionych w inny sposób - okraszonych masłem (te z poprzedniego dnia są jeszcze lepsze niż gotowane na świeżo)
- około 170 g mąki pszennej
- 2 łyżki mąki kartoflanej
- 1 łyżeczka soli
- 1 jajko
1/ Wszystkie składniki razem łączymy aż powstanie gładkie ciasto. Ciasta nie wyrabiamy zbyt mocno bo kluski będą twarde, wyrabiamy jedynie do połączenia wszystkich składników.
2/ Dzielimy na kilka ruloników grubości palca i tniemy na małe kawałki pod kątem 45 stopni.
3/ Wrzucamy na osolony wrzątek i gotujemy około 3-4 minuty pilnując, żeby się nie skleiły wzajemnie i nie przywarły do dna.
4/ Podajemy z ulubionym sosem mięsnym, bądź pieczarkowym, skwarkami, masłem, masłem z bułką tartą - czy co tam kto lubi.
Ja swoje obtoczyłam w bułce tartej bardzo delikatnie uprażonej na maśle.
Dawniej też robiłam na maśle, ale odkąd pojawiły się problemy z sercem masło poszło "pa-pa", teraz jest olej rzepakowy który obniża cholesterol. Ale tak kluseczki też smakują pysznie!
OdpowiedzUsuń