czwartek, 7 listopada 2013

Kopytka

Kopytko .... to już zawsze będzie mi się kojarzyć z reklamą i kabaretem :-)
Wspomnień czar tutaj :-)
A kopytka to kojarzą mi się z dobrym, sycącym domowym jedzeniem.
I oszczędnym!
Bo jest to sposób na smaczną utylizację ugototwanych w nadmiarze kartofli.


Składniki (na około 3 porcje):



  • 70 dag ugotowanych ziemniaków przepuszczonych przez praskę lub dobrze rozdrobnionych w inny sposób - okraszonych masłem (te z poprzedniego dnia są jeszcze lepsze niż gotowane na świeżo)
  • około 170 g mąki pszennej
  • 2 łyżki mąki kartoflanej
  • 1 łyżeczka soli
  • 1 jajko





1/ Wszystkie składniki razem łączymy aż powstanie gładkie ciasto.  Ciasta nie wyrabiamy zbyt mocno bo kluski będą twarde, wyrabiamy jedynie do połączenia wszystkich składników.

2/ Dzielimy na kilka ruloników grubości palca i tniemy na małe kawałki pod kątem 45 stopni.
3/ Wrzucamy na osolony wrzątek i gotujemy około 3-4 minuty pilnując, żeby się nie skleiły wzajemnie i nie przywarły do dna.
4/ Podajemy z ulubionym sosem mięsnym, bądź pieczarkowym, skwarkami, masłem, masłem z bułką tartą - czy co tam kto lubi.




Ja swoje obtoczyłam w bułce tartej bardzo delikatnie uprażonej na maśle.


1 komentarz:

  1. Dawniej też robiłam na maśle, ale odkąd pojawiły się problemy z sercem masło poszło "pa-pa", teraz jest olej rzepakowy który obniża cholesterol. Ale tak kluseczki też smakują pysznie!

    OdpowiedzUsuń