Chodzi o to, że ja gotuję długo i namiętnie esencjonalny wywar, który zamrażam później w mniejszych pojemnikach jako baze do później gotowanych zup czy innych potraw. Dzięki temu unikam niezdrowych, słonych kostek rosołowych.
Co jednak zrobić z tym co zostaje- warzywamii rosołoem?
Ja mam kilka pomysłów, jeden z nich na pyszny pasztet pochodzi od Sylwii z Chełma, którą z tego miejsca serdecznie pozdrawiam i dziękuję za podpowiedź!
A o oszczedzaniu w kuchni tutaj :-)
A tak na koniec - czy ktoś wiedział że osoba wyrabiająca pasztety to "Pasztetnik"?
Zatem pasztetnicy wszystkich kuchni łączcie się! :-)
Składniki:
- Mięso z rosołu (u mnie: 2 korpusy kurczaka, 2 kawałki szpondra wołowego - ok. 30-40 dag, 1 skrzydło z indyka lub dwa skrzydła z kaczki)
- 2 pęczki ugotowanych warzyw rosołowych bez pora, kapusty i natki
- trochę bułki tartej
- 1 duże jajko
- gałka muszkatołowa, świeżo zmielony pieprz i sól
1. Obieramy mięso ze skóry i kości, ja wyrzuciłam również tłuszcz ze szpondra
2. Mięso i warzywa mielimy - idalnie 2 razy
3. Dodajemy jajko, przyprawy oraz tyle bułki tartej, ile trzeba, żeby masa ładnie się połączyła i nie była zbyt mokra (będzie, jeśli warzyw będzie za dużo). Trzeba dobrze doprawić, warzywa sprawiają, że pasztet będzie zbyt delikatny, żeby nie powiedzieć - mdły.
4. Pieczemy około 50 minut w 180-190 stopniach
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz